Chciałabym dzisiaj przybliżyć Wam sylwetkę pewnej osoby, którą sama poznałam niedawno, a dzięki której zrozumiałam i nauczyłam się wielu rzeczy. Tą osobą jest Paweł Urbański.
Paweł jest informatykiem i jak sam o sobie pisze na portalu www.e–urbanski.pl zajmuje się modelowaniem i optymalizacją procesów biznesowych, projektowaniem systemów zarządzania treścią, obiegu i archiwizacji dokumentów oraz integracją i analizą danych.
Paweł jest osobą bardzo aktywną, co wyróżnia go spośród innych. W swoim życiu doświadczył już wiele, ale przede wszystkim zdobył Kilimanjaro, prawie Aconcague (wypadek nie pozwolił iść mu dalej)… a planuje jeszcze więcej. Oprócz tego Paweł Urbańśki trenuje judo, studiował informatykę, pracuje i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Paweł jest niewidomy od 13 lat… Paweł w momencie pisania tego postu planował zamieszkać w Warszawie, co bardzo mnie cieszy, ponieważ będę miała z nim łatwiejszy kontakt. Dzięki niemu zrozumiałam, że nawet w najgorszych sytuacjach, na najostrzejszych zakrętach życia nie warto się poddawać i skręcić tak, żeby przejechać trasę z odwagą. Paweł potrafi zmotywować ludzi do działania, aktywności, nie tylko na własną rzecz (z czym nigdy przesadnych problemow nie miałam). Plany Pawła na życie są bardzo ambitne, o czym możecie sobie poczytać na jego stronce.
Piszę o nim, ponieważ chcę zwrócić Waszą uwagę w kierunku życia i aktywności własnej. Różne tragedie targają naszym życiem, ale to nie oznacza końca świata. Nadal warto żyć, robić rzeczy, o których się nawet jeszcze nie śniło, spełniać marzenia – trzeba tylko chcieć!
Także APELUJE O NIE PODDAWANIE SIĘ W ŻYCIU I PARCIE DO PRZODU, SPEŁNIANIE WŁASNYCH PRAGNIEŃ I NIE OBAWIANIA SIĘ PROSIĆ O POMOC, bo nikt jeszcze nie doszedł na szczyt góry bez pomocy.